W miniony piątek, zespół "U Studni" wystąpił w koźmińskim „Mieszku”. Spotkanie rozpoczął Leszek Ziętkiewicz dziękując koźminiakom za liczne przybycie. - Zaczerpnijmy ze studni najcenniejszych wartości - powiedział zapraszając na scenę wyczekiwanych artystów.
Na początku spotkania Dariusz Czarny zaproponował, aby na jego znak każda osoba z publiczności wykrzyknęła swoje imię. Zaraz za tym dodał, że wszyscy jesteśmy z nim na „Ty”. Tym samym atmosfera zrobiła się bardzo miła i rozpoczęła się wspólna wieczornica ze wspaniałą muzyką autorstwa właśnie Dariusza Czarnego, który znakomicie grał na gitarze i śpiewał do słów swojego autorstwa i poety Adama Ziemianina.
Pięknym dźwiękiem skrzypiec napawał nas Wojciech Czemplik. Kojącym dźwiękiem solówek i delikatnym głosem częstował publiczność nazwany przez Darka „mistrzem nylonu” Ryszard Żarowski. Rytmicznie na gitarze basowej przygrywał Andrzej Stagraczyński, natomiast potężny i dojrzały głos usłyszeć można było od Aleksandry Kiełb – Szawuły.
Całość spotkania przeplatana była słowami Darka i Oli o tym, co w życiu najważniejsze i co można sprowadzić jak powiedział Darek do wspólnego mianownika, a mianowicie miłości. Doskonale wiemy, że miłość objawia się wieloma barwami. I taka też jest twórczość Darka i jego przyjaciół. A w utworach przewijają się wszystkie jej aspekty od przebaczenia po dziękczynienie.
Na zakończenie muzycy po dwukrotnych bisach bez nagłośnienia przy samej gitarze odśpiewali wraz publicznością słowa piosenki, które można by uznać za puentę muzycznego spotkania: „Bo w życiu nie chodzi, żeby tylko żyć, lecz miłość pielęgnować, gdy maleje. W ognisko dmuchać w środku zimy, po to być wciąż rozpalać nadzieję…”
Data publikacji 19.01.2015r.
Tekst i foto: Tomasz Piejko